– Wiesz, Paweł sie zaczął bawić samochodami, może znajdziemy mu na Mikołaja jakiś samochód, żeby nie grał, ale coś sie nacisnelo i sam jechał?
Dobry pomysł.
Matka poszła do biedry, pochodziła, poogladala i wysZla z samochodem policji. Pana policjanta naciska sie mocno głowa w dół i radiowóz jedzie. Mówisz – masz mężu.
Cuda załatwiam po krótkim namyśle.
#matkaroku
– Damy mu już dzisiaj?
– Nie, to przecież na mikołajki Gosia!