Sangria

W Biedronie przystanęłam przy stoisku z alkoholami i wertowałam sobie gazetkę opisującą różne rejony Hiszpanii.

A wynikło z tego to, co widzicie na zdjęciach poniżej.
Najpierw przepis.

DSCF6777.JPG

Potem wykonanie.
Z cytryny i pomarańczy wyciskamy sok.

DSCF6781.JPG

Pomaga nam ktoś silny :)

DSCF6786.JPG

Otrzymujemy zadziwiająco dużo soku.

DSCF6799.JPG

Otwieramy wino – czerwone, wytrawne (Jeżeli chcemy dosłodzić wino, wlewamy je do miski i dodajemy kilka łyżek cukru – pominęłam ten krok).

DSCF6782.JPG

2 brzoskwinie kroimy na kawałki, w teorii pomarańczę i cytrynę w plastry, ale ja zdecydowałam, że wolę pomarańczę w kawałkach.

DSCF6791.JPG

Cząstki pomarańczy zalewamy sokiem z cytryny i pomarańczy.

DSCF6800.JPG

 

DSCF6803-001.JPG

Dodajemy pokrojone brzoskwinie.

DSCF6805.JPG

 

DSCF6807.JPG

Polecam wino w promocji :)

DSCF6783-001.JPG

 

DSCF6809.JPG

Zalewamy owoce winem i odstawiamy na kilka godzin (w teorii, u mnie stało 30 minut, bo nie wytrzymaliśmy :D).

DSCF6810.JPG

Co potem?
Potem do miski wrzucamy kostki lodu i szklankę wody gazowanej.
I pijemy :)

DSCF6830.JPG

I jak?
Lubię popijać wino w dobrym towarzystwie i coś czuję, że powtórzymy sangrię jeszcze nieraz, we dwoje lub w większym gronie.