Jak i czym nasączyć biszkopt. Dodatkowo łatwe zdobienie tortu.
Czym nasączyć biszkopt?
50 ml rumu łączymy z sokiem z 2 cytryn
Biszkopt dzielimy dużym nożem na 3 części (słyszałam też o sposobie „na nitkę”).
Pędzelkiem rozprowadzamy sok cytrynowo-rumowy po cieście i odstawiamy na kilkanaście minut (każdą część na osobnym talerzu, bo jeżeli ustawimy jedno na drugie, to nam się mokre ciasto porwie – nie wiem jak inaczej to wyjaśnić?).
Następnie nakładamy na ciasto grubą warstwę kremu.
Jeżeli kiedykolwiek wcześniej robiłam tort kończyłam go na tym etapie. Moja gospodyni mnie jednak zaskoczyła i powiedziała, że to nie koniec!
Wyjęła metalową końcówkę (szpryca? tylka?), włożyła ją w rękaw i zaczęła ozdabiać bok tortu małymi różyczkami.
Co na górę?
Czekolada!
Czekoladę roztapiamy, dolewamy łyżkę oliwy.
Potem przy użyciu cieniutkiej tylki (lub łyżeczki) robimy na papierze śniadaniowym esy-floresy.
Czekoladowe floresy wkładamy do lodówki na kilkanaście minut.
Gdy czekolada będzie twarda wtedy robimy to, co podpowiada nam wyobraźnia
Środek może być pusty ze świeczką, może być w M&Msach, w żelkach, z imieniem z czekolady – tu nic nas nie ogranicza
Tort trafia na noc do lodówki i następnego dnia na stół.
I jak?
Pyszny ten tort! Słodki, dobry, smaczny Taki, jak powinien być prawdziwy, niespodziankowy, urodzinowy tort.