Kolejny pomysł na udka – tym razem pieczone w sosie grzybowym.
Pochodzenie przepisu
Kulinarne inspiracje Biedronki nr 35/2013 – kurczak z pieczarkami
Składniki
- udka z kurczaka – 5 sztuk
- olej – 2 łyżki
- boczek wędzony – 100g
- czosnek – 2 ząbki
- pieczarki – 250g
- śmietana 30% – 100ml
- wino wytrawne białe – 50ml (nie miałam, dałam wody)
- sól, pieprz – do przyprawienia kurczaka
Pieczarki i czosnek pokroić – pieczarki w ćwiartki, czosnek drobno.
Boczek wędzony (jeżeli mamy w kawałku) też pokroić.
Kurczaka – posolić i popieprzyć z każdej strony.
Dwie łyżki oleju rozgrzać na patelni. Wrzucić kurczaka. Smażyć 5-6 minut z każdej strony na złoto. Zdjąć z patelni, włożyć mięso do naczynia żaroodpornego (nie przejmować się, że jest niedosmażone).
Na patelnię, gdzie było mięso wrzucić czosnek i pieczarki. Smażyć 5 minut. Na patelni obok (bez oleju) wytopić boczek i wylać tłuszcz.
Boczek wrzucić do pieczarek, dolać białego wina (wody). Smażyć razem 3 minuty.
Po tym czasie dolać 100ml śmietanki 30%, smażyć 10 minut aż sos zgęstnieje.
W naczyniu żaroodpornym wykładamy: mięso, pieczarkowy sos. Pieczemy przez godzinę w 180 stopniach (30 minut ma być przykryte folią aluminiową, 30 minut bez).
Tak to wygląda:
I jak?
Dla mnie boczek był zbędny, za dużo mięsa. Podobało mi się zapiekanie udek w pieczarkowym sosie. Michał jadł następnego dnia z ziemniakami i ogórkiem małosolnym i nie mógł nachwalić smaku tego dania. Mnie, jak widzicie, nie chciało się obierać ziemniaków/gotować ryżu i zjadłam jedno udko tak podane. Jako element obiadu się sprawdziło, solo takie poprawne/dobre. Zwykły, porządny obiad. Plus, bo początkowo podsmażamy składaniki, a potem piekarnik robi magię za nas i nie trzeba stać w kuchni.